czwartek, 8 września 2011

Próba poloneza to była jakaś masakra, padało, było zimno. A na dodatek wylądowałam znowu w pierwszej parze. W sumie, powtórka z komersu, bo pierwsza para z chłopakiem, którego nie znam. A później wracałam z moim partnerem z komersu i w sumie było miło, dawno nie mieliśmy okazji porozmawiać. Chciałam iść z innym kolegą, ale niestety, pogoda wszystko popsuła.
Humor mi się poprawił, czuję że po dzisiejszym wf będę miała zakwasy. W sumie w 3 klasie nie ćwiczyłam prawie wgl. bo miałam luźną nauczycielkę.No i teraz będę cierpieć. Oprócz tego, jutro na siódmą, 7 lekcji takich luźniejszych więc spoko. I o dziwo - ogarniam fizykę !

Przyszedł nowy katalog IKEA. Wychwyciłam kilka fajnych rzeczy.Strasznie chciałam mieć remont pokoju na tych wakacjach, ale niestety nie udało się. A denerwuje mnie już ten smutny zielony kolor na ścianach. Jak będę miała już własne mieszkanie w przyszłości, na pewno będzie ono baaardzo kolorowe :)






4 komentarze:

  1. Fizyka jest beznadziejna. Ja właśnie w ogóle jej nie ogarniam :C

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię przeglądać te katalogi ;P są pewną inspiracją;)

    OdpowiedzUsuń
  3. moje zdjęcia? fajne? dziękuję bardzo <3
    to jakaś cyfrówka SONY!

    OdpowiedzUsuń